Visit our FacebookVisit our InstagramVisit our LinkedIn

Rewolucyjne zmiany w ustawie o obligacjach – szansa czy zagrożenie dla banków?

  
9 gru 2022

W dobie narastającego kryzysu w sektorze bankowym możemy wkrótce mieć do czynienia z zasadniczymi przekształceniami w sferze struktury kapitałowej banków. Zgodnie z treścią art. 126 prawa bankowego banki są obowiązane posiadać fundusze własne, rozumiane jako suma kapitału Tier I oraz Tier II, dostosowane do rozmiaru prowadzonej działalności. Podkreślić należy, że na kapitał Tier I składa się suma kapitału podstawowego Tier I oraz kapitału dodatkowego Tier I. Jednak w aktualnym stanie prawnym banki mają możliwość zaliczania poszczególnych pozycji jedynie do kapitału podstawowego Tier I oraz kapitału Tier II, ponieważ żadne papiery wartościowe nie spełniają wymogów określonych przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 575/2013 z dnia 26 czerwca 2013 r. w sprawie wymogów ostrożnościowych dla instytucji kredytowych i firm inwestycyjnych, zmieniające rozporządzenie (UE) nr 648/2012 umożliwiających zaliczenie ich do kapitału dodatkowego Tier I. Stan ten może ulec wkrótce zmianie. 

Zgodnie z treścią projektu ustawy o zmianie ustawy o obligacjach oraz niektórych innych ustaw, znajdującym się aktualnie na etapie rozpatrywania przez Komisję Prawniczą, banki będą miały możliwość emitowania obligacji nowego typu, a tym samym rozszerzenia zakresu funduszy własnych o pozycje, które można zakwalifikować w ramach kapitału dodatkowego Tier I. Dostrzeżone tu zagadnienie związane z kwalifikacją jest jednak wieloaspektowe. Procedowane przepisy regulujące instrumenty, które mogą zostać zaliczone do kapitału dodatkowego Tier I nakładają szereg wymogów prawnych, wśród których można wyróżnić warunek, aby z chwilą wystąpienia zdarzenia inicjującego dokonano trwałego lub tymczasowego odpisu obniżającego wartość kwoty głównej instrumentów lub zamiany tych instrumentów na instrumenty w kapitale podstawowym Tier I. Ponadto w projekcie przewiduje się dodatkowo wprowadzenie następujących wymogów:

• minimalnej wartości nominalnej obligacji kapitałowej, która nie może być niższa niż 100 000 euro albo równowartość tej kwoty wyrażona w innej walucie. Zgodnie z zaleceniami Komisji Nadzoru Finansowego wartość ta ma stanowić swoistą barierę dla ewentualnych inwestorów indywidualnych, którzy mogą nie ocenić właściwie ryzyka związanego z nabyciem tego rodzaju obligacji;

• uprawnienie zarządu emitenta obligacji kapitałowej do umorzenia, w drodze uchwały, wszystkich odsetek albo odsetek za dany okres odsetkowy albo wstrzymać ich wypłatę na czas nieoznaczony z zastrzeżeniem, że umorzenie poszczególnych odsetek lub wstrzymanie ich wypłaty nie stanowi niewykonania, nienależytego wykonania zobowiązania lub zwłoki w wykonaniu zobowiązania przez emitenta obligacji kapitałowych;

• obowiązku umorzenia w formie odpisu trwałego albo odpisu tymczasowego obniżającego wartość nominalną obligacji kapitałowej w całości lub w części lub zamiany obligacji kapitałowych na akcje w momencie wystąpienia wspomnianego już zdarzenia inicjującego.

Wszystkie wymienione wyżej wymogi mają na celu dostosowanie omawianego tu nowego typu obligacji do wymogów wynikających z pakietu CRD/CRR. Pakiet ten określa nową strukturę kapitałów banków, doprecyzowując jednocześnie cechy, jakie muszą posiadać poszczególne typy instrumentów w celu zakwalifikowania ich do poszczególnej kategorii kapitału w ramach funduszy własnych. Nowe rodzaje instrumentów kapitałowych będą stanowiły twory pośrednie między kapitałem własnym a długiem, a ich charakter będzie uzależniony od sytuacji finansowej emitenta. W przypadku dobrej kondycji hybrydy przyjmują cechy długu (np. możliwość ich wykupu przez emitenta), inaczej natomiast w przypadku pogarszającej się sytuacji finansowej. Wówczas instrumenty te przybierają postać kapitału własnego (zostają konwertowane na akcje) lub podlegają umorzeniu. Opisane tu cechy mogą stanowić o niezwykle dużym ryzyku, głównie dla inwestorów, którzy kojarzą termin „obligacje” z obligacjami skarbowymi. Jednak w tekście projektu przewidziano zastrzeżenie, że obligacje kapitałowe (hybrydowe papiery wartościowe) mogą być oferowane wyłącznie klientom profesjonalnym, co może pozornie niwelować problem niewłaściwej oceny ryzyka inwestycyjnego. 

Na ostateczne skutki wprowadzenia do polskiego porządku prawnego możliwości emitowania tzw. hybryd trzeba będzie jeszcze poczekać. Jednak już w tym momencie można pokusić się o prognozowanie możliwych konsekwencji, które warto ująć z dwóch perspektyw. Z jednej strony banki będą, zgodnie z projektowanym założeniem, posiadały odpowiednie zaplecze kapitałowe, pozwalające w sposób najbardziej optymalny przeprowadzić ewentualną przymusową restrukturyzację, realizując tym samym cel określony w dyrektywie BRRD w postaci przerzucenia jej kosztów na akcjonariuszy i wierzycieli. Patrząc na zagadnienie z innej perspektywy dostrzegalne są także negatywne strony takiego rozwiązania. Po pierwsze pojawia się bowiem problem nadmiernego rozrastania się banków poszukujących finansowania m.in. na rynku kapitałowym. Trzeba podkreślić, że po 2008 roku było to jawną słabością europejskich banków inwestycyjnych, natomiast oparcie banków polskich na depozytach zadecydowało o ich odporności wobec rynkowego szoku. Truizmem jest stwierdzenie, że blokowanie kreacji podmiotów zbyt dużych by upaść stanowiło w założeniu główny cel strukturalnych przekształceń od 2008 roku. Jednak wraz ze zwiększeniem kosztów działalności bankowej, można spodziewać się również poszukiwania przez banki nowych źródeł przychodu, a co za tym idzie zwiększenia aktywności inwestycyjnej na rynku ryzykownych papierów wartościowych. Po drugie projekt ustawy o zmianie ustawy o obligacjach oraz niektórych innych ustaw zawęża krąg potencjalnych inwestorów do inwestorów profesjonalnych. Choć ograniczenia tego nie wyrażono wprost, to świadczyć ma o tym pośrednio jednostkowa wartość nominalna instrumentu ustalona na poziomie nie niższym niż 100 000 euro. Dodatkowo oznacza to konieczność poszukiwania przez banki potencjalnych inwestorów przede wszystkim na zagranicznym rynku kapitałowym. Nie jest tajemnicą, że aktualna kondycja polskiej gospodarki wpłynie na negatywną ocenę ryzyka związanego z inwestowaniem w papiery wartościowe emitowane przez rodzime banki. Wygeneruje to po ich stronie dodatkowy koszt, co może stanowić istotny problem dla wypłacalności małych i średnich banków.

Autor: dr Rafał Chybiński

linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram